WIG20 nie może się przebić przez barierę 3000 pkt, a do rekordu wszech czasów wciąż mu daleko. Regularnie rekordy bije za to WIG, który z barierą 100 tys. pkt uporał się już w kwietniu, a od tego czasu wzrósł o 7,8 proc. Lipiec był kolejnym, już ósmym miesiącem z rzędu zakończonym przez indeks dodatnią stopą zwrotu. Jak odnotowali analitycy z Biura Maklerskiego Pekao, to druga najdłuższa seria od 1993 r. Wówczas trwała 11 miesięcy i zakończyła się euforycznym wzrostem o 10,6 proc. w maju.
Tylko w tym roku WIG urósł o prawie 36 proc., z czego o 3,1 proc. w lipcu. Eksperci BM Pekao przypominają, że w XXI wieku lipiec to - po kwietniu - najlepszy miesiąc na GPW pod względem stóp zwrotu. Kontynuacji hossy nie zaszkodziły ani wystrzały w wojnie handlowej, ani korekta notowań Orlenu, jednego z liderów hossy.
Najlepsze spółki miesiąca
Najlepszą stopę zwrotu osiągnęła spółka Intersport Polska (65,3 proc.). Wszystko rozegrało się w ostatnich dniach miesiąca, a impulsem do wystrzału notowań był komunikat o podpisaniu z OTCF (do tego podmiotu należy już 8,1 proc. akcji), właścicielem m.in. marki 4F, przedwstępnej umowy objęcia przez niego więcej niż 15,7 mln akcji serii M po cenie 0,75 zł. To dwa razy więcej od kursu sprzed publikacji komunikatu. Na sesji z 30 lipca notowania właściciela sklepów z odzieżą i sprzętem sportowym podskoczyły o 55 proc., a dynamice sprzyja niska płynność i cena akcji wyrażona w groszach.
Na drugim miejscu uplasowało się Molecure (53,2 proc.). Akcje biotechnologicznej firmy były jedną z najgorszych inwestycji pierwszego półrocza (spadek wyniósł ponad 40 proc.), do czego przyczyniły się słabe wyniki finansowe, które zmusiły zarząd do podjęcia decyzji o przeprowadzeniu zwolnień grupowych. W lipcu nie pojawiły się żadne istotne informacje ze spółki, ale na niedowartościowanie jej akcji zwrócił uwagę jeden z analityków.
Rzutem na taśmę na podium stóp zwrotu w lipcu wskoczył Bumech. Kurs wystrzelił po zapowiedzi rozpoczęcia działalności w sektorze wojskowym. Firma z branży górniczej podpisała list intencyjny z południowoafrykańskim OTT Technologies, dostawcą pojazdów opancerzonych. Giełdowa firma chciałaby je montować, a docelowo produkować nad Wisłą i sprzedawać na starym kontynencie.
Tuż za Bumechem znalazł się inny przedstawiciel branży górniczej - Coal Energy. Zarząd spółki analizuje możliwość wydobycia węgla w okolicach Bytomia i Zabrza, a pieniądze na ten cel mają pochodzić z emisji obligacji zamiennych na akcje. Objąć je ma firma ABO Securities.
O ponad 30 proc. zdrożały akcje spółki Medicalgorithmics dostarczającej rozwiązania w dziedzinie diagnostyki kardiologicznej, ze szczególnym uwzględnieniem analizy sygnału EKG. Spółka w styczniu zawarła umowę z amerykańskim centrum diagnostycznym, której szacunkowa wartość za pierwsze 24 miesiące wynosi od 30 do 46 mln zł, a trzy miesiące później podpisała umowę z amerykańską firmą diagnostyczną ACS Diagnostics. W obu przypadkach chodzi m.in. o integrację oprogramowania spółki DeepRhythmPlatform (DRP) z algorytmami sztucznej inteligencji DeepRhythmAI (DRAI) do analizy sygnałów EKG.
W lipcu w cenie były także akcje Captor Therapeutics (analityk uważa, że projekty spółki wyróżniają się na rynku), CI Games (mimo rekomendacji „sprzedaj” od analityka Trigonu), deweloperskiej spółki CPD (spółka była na podium najlepszych stóp zwrotu w pierwszym półroczu; jej ambicją jest stworzenie pierwszego REIT-u notowanego na GPW), Dadelo (analityk podwyższył cenę docelową akcji, a zarząd ustanowił program emisji obligacji na maksymalnie 100 mln zł) oraz Passusa.
Na przeciwnym biegunie
Po przeciwnej stronie zestawienia stóp zwrotu znalazły się takie spółki jak EuCO (lider rankingu stóp zwrotu w pierwszym półroczu), ZE PAK (akcje runęły po braku porozumienia z PGE w sprawie sprzedaży projektu CCGT o mocy 600 MW), borykająca się z problemami finansowymi Grupa Azoty czy Cyfrowy Polsat, gdzie zaostrzył się konflikt w rodzinie Solorzów..
Umiarkowany optymizm
Co dalej z hossą na GPW? Większość zarządzających funduszami jest dobrej myśli. Zdaniem Michała Skowrońskiego z Noble Funds TFI kluczową rolę odegrają inwestycje publiczne. Mowa przede wszystkim o pieniądzach z Krajowego Planu Odbudowy. Do tej pory zawarto już ponad 775 tys. umów z beneficjentami na 121,5 mld zł, co stanowi 46,4 proc. całej alokacji KPO dla Polski, wynika z danych Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.
Według Andrzeja Lisa, zarządzającego Rockbridge TFI, dobre otoczenie makro leży u podstaw siły rodzimej giełdy w przyciąganiu kapitału z zagranicy. Ekspert zwraca uwagę na upowszechniającą się modę na spółki z branży kosmicznej. Natomiast Adam Nowakowski, zarządzający funduszami Santander TFI, faworytów widzi w sektorze konsumenckim i deweloperskim. Zdaniem Kamila Stolarskiego sektor bankowy, jeden z głównych motorów napędowych hossy, ma jeszcze trochę paliwa w baku, ale zaznacza, że tempo wzrostu nie będzie już tak imponujące.
Z większą rezerwą do hossy podchodzi Piotr Zagała, dyrektor departamentu zarządzania aktywami w BNP Paribas TFI.