Magdalena Kotlarczyk od lipca 2021 r. kieruje polskim oddziałem firmy Google. Zawodową przygodę ze światem cyfrowej transformacji i technologicznych innowacji rozpoczęła w 2011 r., dołączając do zespołu Google Polska w Warszawie. Wcześniej przez blisko 13 lat w lokalnych i regionalnych rolach w Procter & Gamble z Warszawy, Londynu czy Genewy odpowiadała za zarządzanie markami i planowanie komunikacji marketingowej wielu kategorii FMCG. W 2015 r. została liderem sektora e-commerce, sprzedaży detalicznej i eksportu w polskim oddziale Google’a. W 2016 r. pracowała w siedzibie amerykańskiego giganta w Kalifornii. Od 2017 do 2021 r. była szefową sprzedaży w Google Polska. Jest laureatką kilku statuetek EFFIE i jurorką w kilku edycjach konkursu, w tym w grand jury 2021 Effie Awards Europe. Jest absolwentką marketingu i zarządzania na Uniwersytecie Łódzkim oraz podyplomowych studiów z zakresu psychologii zachowań konsumenckich na Uniwersytecie Warszawskim. Ukończyła także Executive Program na Singularity University.
Myślę, że wszyscy pamiętamy moment, w którym pierwszy raz połączyliśmy się z internetem, wzięliśmy do ręki komórkę, np. kultową Nokię 3210, a później pierwszego smartfona. Było zaskoczenie, zdziwienie, trochę zabawy, ale zapewne i trochę obawy, jak poruszać się w tej nowej rzeczywistości. To była rewolucja, która dzisiaj jest już historią, choć minęło niewiele ponad ćwierć wieku od jej rozpoczęcia.
Dzisiaj doświadczamy kolejnej wielkiej zmiany technologicznej: sztuczna inteligencja wkroczyła z impetem w nasze życie i w 2024 r. na pewno rozgości się w nim na dobre. I tak jak z każdą nową technologią — ten, kto pierwszy ją pozna i zrozumie, ten szybciej wykorzysta tworzone przez nią szanse i ograniczy potencjalne zagrożenia. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w nadchodzącej dekadzie AI przekształci nasze życie i biznes na całym świecie. W 2024 r. zachęcam do obserwowania, komentowania oraz doświadczania sztucznej inteligencji w trzech wymiarach.
Pierwszy to AI dla każdego z nas — dla Kowalskiego czy Kotlarczyk. Z pomocą AI dużo rzeczy zrobimy sprawniej i szybciej: zrozumiemy trudne zagadnienia naukowe czy sposób działania technologii — np. pytając Barda, czy może nam w prosty sposób wyjaśnić koncepcję nanotechnologii, stworzymy prezentację, dostaniemy sugestię, jak napisać mejla czy reklamację wadliwego produktu, otrzymamy gotowy plan posiłków lub wakacji. Według analiz przeprowadzonych przez Public First dla Google’a generatywna sztuczna inteligencja mogłaby zaoszczędzić przeciętnemu pracownikowi ponad 70 godzin rocznie, co odpowiada prawie dwóm tygodniom pracy. Aby jednak tak się stało, musimy zainwestować czas w poznanie tych narzędzi, które z założenia mają usprawnić nasze życie. Nauczyliśmy się obsługiwać sprawnie smartfon, nauczmy się też narzędzi AI. Na początek polecam konwersacje z modelami językowymi, takimi jak Bard od Google.
Drugi wymiar to AI dla firm — zarówno małych, jak dużych. Sztuczna inteligencja dotknie każdy aspekt działalności firmy, przyniesie efektywność, zwiększy produktywność, a zarazem wyrówna szanse firm z sektora MŚP. Korzyści płynące z zastosowania najlepszych na świecie modeli językowych — do tworzenia np. wirtualnych asystentów do obsługi klientów — będą dla nich na wyciągnięcie ręki, bez konieczności zatrudniania sztabu programistów, na których mniejsze firmy po prostu nie stać.
Już dzisiaj polskie firmy z sektora MŚP sprawnie konkurują z dużo większymi w skutecznej optymalizacji kampanii marketingowych. W jaki sposób? Po prostu szybko wdrażając globalne rozwiązania reklamowe zasilanie AI. I co ciekawe — robią to dużo sprawniej niż firmy z zachodniej Europy. Ważne jest, by w 2024 r. nie zwalniały tempa w testowaniu nowych rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji, a będzie ich dużo, i nadal inwestowały w podnoszenie cyfrowych kompetencji pracowników. To właśnie nowe kompetencje są ważną częścią działań na rzecz poprawy konkurencyjności europejskiej gospodarki.
I wreszcie trzeci wymiar, dla mnie najważniejszy — AI dla społeczeństwa. Sztuczna inteligencja ma szansę rozwiązać kluczowe problemy, w tym wyzwania stojące przed społeczeństwem. Wśród przykładów takich przełomowych zastosowań są modele mammograficzne AI, które pomagają we wcześniejszym wykryciu raka piersi i poprawiają dostępność i skuteczność programów badań przesiewowych. Podobnie w obszarze monitorowania zdrowia prenatalnego — modele, które umożliwią wyszkolonym w podstawowym zakresie operatorom USG w uboższych regionach świata identyfikację potencjalnych problemów i zagrożeń, takich jak np. nieprawidłowe ułożenie płodu. Już dziś na sztucznej inteligencji oparte są modele prognozowania powodzi czy trzęsień ziemi wspierające systemy wczesnego ostrzegania ludności oraz modele wykrywania granic pożarów lasów w czasie rzeczywistym pomagające w ich gaszeniu.
Wypatrujmy przełomowych innowacji i nowatorskich pomysłów w 2024 r., które wysoko postawią poprzeczkę sztucznej inteligencji. Innowacji, które będą służyć użytkownikom, społecznościom, firmom, organizacjom, administracji publicznej, a szerzej — społeczeństwu. Musimy jednak pamiętać, że AI jako technologia wciąż jest we wczesnej fazie rozwoju, co niesie ze sobą różne wyzwania i zagrożenia. O nich również usłyszymy w nadchodzącym roku i musimy brać je pod uwagę w pracach nad AI oraz podczas korzystania z niej. To zbyt ważna technologia, aby jej nie regulować lub regulować ją źle. Wypracujmy regulacje, które będą mądrze wspierały przełomowe, ale też odpowiedzialne innowacje. Polska ze swoim potencjałem gospodarczym i talentem IT jest w wyjątkowej pozycji, aby pokazać światu i Europie, jak dzięki mądrej współpracy rozwijać AI zarówno odważnie, jak też odpowiedzialnie.