03-07-2008, 17:58
Oczy inwestorów skierowane były dzisiaj na
USA, skąd po południu miały nadejść ważne informacje o kondycji tamtejszego
rynku pracy. Mogły one albo przypieczętować smutny los giełdowych indeksów, albo
przedłużyć nadzieję na zahamowanie czarnej serii spadków. Dramatyzm sytuacji
powiększał fakt, że dzisiejsza sesja za oceanem była ostatnią przed długim
weekendem z okazji Dnia Niepodległości i złe wieści mogły spowodować szczególnie
intensywną wyprzedaż ze strony graczy obawiających się jeszcze gorszego początku
nowego tygodnia.