
W styczniu inwestorzy żyli jeszcze rozczarowującą premierą “Cyberpunka” autorstwa CD Projektu. Bloomberg porozmawiał z pracownikami studia, którzy nie kryli frustracji i przekonywali, że przy tak źle zorganizowanej pracy i nierealnych terminach premiera musiała skończyć się katastrofą.
W lutym inwestorzy najchętniej czytali o tym, że CD Projekt potwierdził hegemonię, wygrywając drugi raz z rzędu ranking popularności wśród drobnych graczy. Na podium znalazły się także Orlen i Mercator.
W marcu najwięcej odsłon znów zanotował ranking popularności akcji w biurach maklerskich. Zwycięzcą był - a jakże - CD Projekt, a w zestawieniu pojawiły się też takie “perełki”, jak Toya, Serinus czy Braster.
W kwietniu hitem był artykuł o tym, że TSUE potwierdził wcześniejsze orzeczenia w sprawach frankowych i oddał piłkę krajowym sądom. Kursy banków poszły w górę.
W maju inwestorzy posiłkowali się poradami inwestycyjnymi od analityków BM BNP Paribas i ich selekcją spółek.
W czerwcu najpopularniejsza była rozmowa z Tomaszem Bursą, wiceprezesem Opti TFI, który w branży energetycznej widział czarnego konia GPW - z zastrzeżeniem, że warunkiem jest wydzielenie aktywów węglowych po godziwej cenie. To do tej pory niestety nie nastąpiło.
W lipcu artykułem nr 1 było ogranie XTB przez klientów na kryptowalutach. Broker nie przewidział zachowania obstawiających kursy, w ponieważ działa w modelu market makera, ten błąd kosztował spółkę grube miliony.
W sierpniu przebojem był artykuł o detronizacji CD Projektu - po siedmiu miesiącach akcje producenta “Cyberpunka 2077” spadły z pierwszego miejsca rankingu popularności wśród inwestorów indywidualnych.
We wrześniu głośno było o interwencji na rynku nieruchomości, na jaką zdecydowały się władze kilku państw.
W październiku tematem nr 1 był węgiel i zdecydowane działania, jakie władze Chin podjęły, by zatrzymać szaloną hossę. Kurs JSW zareagował wyraźnym spadkiem, rykoszetem dostały też rodzime spółki stalowe.
W listopadzie inwestorzy żyli katastrofą na złotym, a nie mniej chętnie klikali w artykuł o załamaniu kursu InPostu po publikacji wyników i prognoz.
Rok zakończył się mocnym uderzeniem, bo w grudniu najchętniej czytanym artykułem był ten o atomowym łabędziu, wykluwającym się na GPW.
