Fragmentaryzacja i rozwój rynku eGrocery (spożywczego online) w ostatnich latach
Jeszcze dekadę temu zamawianie produktów spożywczych przez internet wydawało się czymś egzotycznym, zarezerwowanym dla mieszkańców największych miast. Przecież każdy z nas ma w sobie tego „odkrywce”, który poszukuje idealnego pomidora za pomocą wzroku, węchu i dotyku. Dziś jednak rynek „eGrocery”, czyli spożywczy online, zarówno w Polsce, jak i na świecie, przeżywa dynamiczny rozwój. Prawie każda sieć handlowa porusza się po sferze online lub mobile, a klienci mogą zamawiać produkty z dostawą prosto pod drzwi lodówki nawet do 15-30 minut. Co się zmieniło w ostatnich latach i jakie procesy stoją za fragmentaryzacją tego rynku?
Od hipermarketów online po quick commerce
Początki eGrocery były zdominowane przez duże sieci handlowe. Brytyjskie Tesco, które jako jedno z pierwszych w Polsce oferowało zakupy spożywcze online, wyznaczało kierunki innym graczom. W ślad za nim podążyły takie sieci jak Carrefour, Auchan czy jeszcze wtedy nasz lokalny Piotr i Paweł. Markety eksperymentowały z kanałami e-commerce. Był to czas, kiedy zakupy online dopiero budowały zaufanie wśród konsumentów. Kluczowymi barierami wskazywanymi w ankietach były wysokie koszty dostawy oraz ograniczona dostępność kategorii np. świeżych produktów. We Francji popularnym stawały się zakupy z odbiorem własnym. Leclerc niczym restauracja fast-food obsługiwała klientów „z okienka”, oferując z przymrużeniem oka – „może frytki do tego”.
Zmianę napędzał ciągły rozwój technologii oraz ewoluujące nawyki i przyzwyczajenia konsumentów. Dynamiczny rozwój platform marketplace, budował konsekwentnie zaufanie do zakupów online, rozwijając formy i szybkość dostaw, czy inwestując w świadomość. Pojawiło się jednak coś innego co nadało nowego tempa rozwoju, szczególnie dla kategorii spożywczych…
Lokalni „pure players” kontra globalni giganci w czasach COVID-19
COVID-19 w 2020 roku znacząco nadał tempo rozwoju dla wielu kategorii spożywczych, jednocześnie wprowadzając w te formę zakupów nowych konsumentów, testujących kanał po raz pierwszy. To przyspieszenie zmusiło firmy do dostosowania się do nowych realiów, co z kolei zwiększyło konkurencję na rynku.
W tym czasie pojawił się nowy model biznesowy – quick commerce (q-commerce). Ten format opiera się na błyskawicznych dostawach, realizowanych często w czasie od 15 do 30 minut. Popularność zdobyły tzw. „dark stores” – miejskie magazyny ukryte w centrach miast, umożliwiające szybkie dostawy produktów potrzebnych „na już”, komu nie zdarzyło się zapomnieć o mleku czy chlebie na zakupach niech pierwszy rzuci kamieniem.
Weź udział w „E-commerce Evolution Summit 2025", 17 lutego 2025 r., Warszawa >>
Po okresie dynamicznego wzrostu w czasie pandemii rynek eGrocery wszedł w fazę stabilizacji. W Polsce według PWCStrategy& na 2024 prognozowany był 8% wzrost e-commercu przy udziale sprzedaży online w całości retailu na poziomie 14%. Na poniższym wykresie z raportu Santander, możemy zauważyć dynamikę obrotów eCommerce między latami 2021-2024. Kluczowymi kategoriami napędzającymi wzrost są nowe kategorie produktowe, takie jak żywność, napoje, farmaceutyki i kosmetyki.
Fragmentaryzacja rynku prowadzi do rywalizacji między globalnymi gigantami a lokalnymi platformami. Firmy takie jak Allegro czy duże sieci stacjonarne z rozwiniętą logistyką przyciągają masowego klienta, wywierając presję na mniejszych graczy. Z drugiej strony lokalne platformy spożywcze, takie jak Frisco.pl, koncentrują się na personalizacji oferty, często rozszerzając ofertę o produkty niszowe, lub premium.
Na rynku pojawiły się sklepy bardzo wyspecjalizowane, jak BioBazar, PoraNaPola, LokalnyRolnik czy MiesnaPaczka które oferują produkty ekologiczne, regionalne... Te start-upy przyciągają świadomych klientów, dla których jakość i świeżość mają kluczowe znaczenie. Dzięki temu konsumenci otrzymują produkty niedostępne w dużych supermarketach, jednocześnie wspierając małych rolników i dostawców.
Podsumowanie
Fragmentaryzacja rynku eGrocery jest dowodem na zmieniające się potrzeby i oczekiwania konsumentów. Błyskawiczne dostawy, ekologiczne produkty i personalizacja oferty to tylko niektóre z trendów, które napędzają rozwój tego sektora. Jednocześnie różnorodność ofert może prowadzić do wyzwań – zarówno dla klientów, którzy mogą czuć się zagubieni w gąszczu opcji, jak i dla firm, które muszą inwestować w technologię, marketing i obsługę klienta, by wyróżnić się na rynku.
Rosnące zainteresowanie kanałem e-commerce sprawia, że marki coraz częściej przesuwają budżety z tradycyjnych środków przekazu, takich jak telewizja czy billboardy, na rozwój obecności online. Digitalizacja staje się nieodłącznym elementem naszego życia, a zakupy spożywcze online – od świeżych produktów po gotowe posiłki – to trend, który będzie zyskiwał na znaczeniu. To nie tylko oszczędność czasu i wygoda, ale też zmiana, która może na stałe odmienić sposób, w jaki robimy zakupy… a przy okazji być może wpłynąć również na zdrowie naszych stawów i pleców.
Autor: Michał Jankowski, eCommerce Lead EE, Lipton