Puls Inwestora

Kwartalne wyniki IBM okazały się lepsze niż oczekiwano. Dodatkowo spółka podwyższyła prognozy. Nie wywołało to jednak pozytywnej reakcji inwestorów.

Niezdecydowany początek warszawskiej sesji. Zmiany najważniejszych indeksów oscylują wokół zera. Drożeje Bytom i Beef-San. Tanieją dystrybutorzy IT.

W czwartek na rynku krajowym obserwowaliśmy niewielkie odreagowanie obserwowanego w ostatnim czasie dynamicznego umocnienia złotego. Kurs EUR/PLN w godzinach porannych wzrósł wczoraj z poziomu 3,2090 w pobliże 3,2300. Po zwyżce tej wartość euro wyrażana w złotym weszła w fazę konsolidacji w przedziale 3,2150-3,2300.

W piątek najsłabszym blue chipem jest bank BZ WBK, który traci 2,5 proc., przy relatywnie wysokich obrotach. Przyczyniła się do tego agencja Fitch.

Tłum wściekłych drobnych inwestorów zaatakował giełdę w Karaczi. Zażądali czasowego zamknięcia pakistańskiego rynku akcji. 

Inwestorzy entuzjastycznie przyjęli wniosek zarządu Bytomia złożony do Komisji Nadzoru Finansowego, w którym wnosi on o zawieszenie postępowania w sprawie zatwierdzenia prospektu emisyjnego dla papierów serii K. Uzyskany kapitał miał zostać przeznaczony na przejęcie i dofinansowanie zakładów Warmia, wsparcie dwóch spółek zależnych i rozbudowę sieci sprzedaży.

Po czwartkowej silnej zwyżce na warszawskiej giełdzie, która wywindowała indeks WIG20 w górę o 3,62%, a WIG o 3,13%, piątkowa sesja powinna przynieść odreagowanie tego ruchu.

Na warszawskim parkiecie w ostatnim tygodniu znów królowały niedźwiedzie. Między 8 a 15 lipca indeksy głęboko nurkowały. Inwestorzy najchętniej upłynniali papiery małych i średnich spółek. MWIG40 spadł 6,18 proc., a sWIG80 — 5,78 proc. Oberwało się także blue chipom. Indeks WIG20 stracił w tym okresie 4,11 proc. Z kolejną falą wyprzedaży na krajowym parkiecie z różnym skutkiem radziły sobie krajowe fundusze inwestycyjne. Jedne wypadły lepiej, drugie — gorzej.

Wczorajszy dzień z pewnością mógł być nazwany kulminacją sezonu publikacji wyników globalnych spółek. Przede wszystkim rezultatami finansowymi chwaliła się niemal cała śmietanka sektora technologicznego, czyli tej części gospodarki, która pozytywnie zaskoczyła akcjonariuszy po pierwszym kwartale.

Microsoft poprawił kwartalny zysk o 42 proc. Mimo to jego akcje taniały o 6 proc. w handlu posesyjnym.

Od dzisiejszych notowań zależeć będzie czy ten tydzień zakończymy nad kreską czy nie. Obrona poziomu 2500 punktów mogłoby stanowić dobrą bazę do dalszych wzrostów.

W USA bykom chodziło przede wszystkim o to, żeby poprzeć środowa sesję czwartkowym wzrostem. To pozwalałoby przejąć rządy umysłami inwestorów na całym świecie, bo znacznie zwiększałoby prawdopodobieństwo kontynuowania okresowej, letniej fali wzrostów.

Środowa eksplozja entuzjazmu na Oceanem musiała przełożyć się na nastroje polskich inwestorów. Pytanie brzmiało jedynie: czy to będzie jednorazowy wyskok, czy początek przełamywania fatalnego trendu?

Na azjatyckich giełdach pogorszenie nastrojów. Taniejąca ropa wywołała przecenę spółek naftowych.