Pokolenie Z i Zalfa - mocne i zaangażowane w świat biznesu
Brzmi jak żart, a jednak to prawda. Wraz z wejściem pokoleń Z i Zalfa na rynek pracy, firmy powinny zacząć dostrzegać nie tylko liczebność młodych, ale także ich potencjał i unikalne cechy, które przynoszą do świata.
Choć postrzegamy to pokolenie jako młodsze, to jego wpływ na kształtowanie relacji międzypokoleniowych oraz dynamikę jest znaczący. Przyjrzyjmy się, dlaczego te najmłodsze pokolenia wyłamują się ze stereotypów i jakimi cechami się wyróżniają.
Stereotypy to najbardziej krzywdząca rzecz dla tego pokolenia. Konkrety? Oto kilka z nich:
- pokolenia Z = fun&pleasure,
- leniwi i trwoniący pieniądze na ostentacyjny konsumpcjonizm,
- burzyciele wartości, na których ten świat został zbudowany,
- uzależnieni od technologii,
- niezaradni życiowo indywidualiści,
- żądający niemożliwego,
- polityczni analfabeci.
Po analitycznym wglądzie w wyżej wymienioną charakterystykę, można śmiało stwierdzić, że większość z tych stwierdzeń to absolutny atut a nawet gwarant mądrej zmiany. Może już czas zatrzymać zjawisko emocjonalnej „fali” w biznesie?
Zaangażowanie i autentyczność w poczuciu sensu
Pokolenie Z i Zalfa wbrew powszechnie panującym stereotypom jest nie tylko zainteresowane, ale także mocno zaangażowane w swoją pracę. W przeciwieństwie do wcześniejszych pokoleń, dla których praca była często jedynie środkiem do celu, młodzi profesjonaliści z pokolenia Z i Zalfa szukają większego zadowolenia z wykonywanej pracy a przede wszystkim szukają w niej poczucia sensu i bycia traktowanym po partnersku – nie tylko w deklaracjach.
Poznaj program konferencji "Power to Women" >>
Chcą oni czuć się zaangażowani w projekt, któremu poświęcają swój czas i wysiłek. To właśnie ta chęć zrozumienia i angażowania się w cel większy, niż tylko własna kariera sprawia, że pokolenia Z i Zalfa są tak cenne dla firm.
Ich zaangażowanie nie opiera się tylko na osiąganiu sukcesów zawodowych. Ważnym elementem jest także autentyczność. Pokolenia Z i Zalfa stawiają na szczerość i prawdziwość w relacjach zarówno biznesowych, jak i międzyludzkich. W świecie, gdzie często maskujemy swoje prawdziwe uczucia i intencje, ta otwartość powinna być traktowana, jak powiew świeżego powietrza. Dzięki temu, to właśnie oni mogą stworzyć autentyczne i zaufane relacje z kolegami z pracy, co przełoży się na efektywność działań zespołowych oraz klimat organizacyjny.
Kształtowanie Nowych Standardów
Pokolenie Z i Zalfa zostało ukształtowane przez zupełnie inne zjawiska społeczne, niż poprzednie pokolenia. Wychowani w erze internetu, mają dostęp do ogromnej ilości informacji i są bardziej świadomi globalnych wyzwań. Czas dorastania i wchodzenia w dorosłość to pandemia, która istotnie wpłynęła na nas wszystkich ale te pokolenia doświadczyły np. faktu braku możliwości kształtowania się relacji w kluczowym momencie ich życia – zamknięci w domach, w nieudolnej edukacji zdalnej stali się zdani sami na siebie. Wojna w Ukrainie pokazała też im kruchość świata, a kiedy dołożymy do tego katastrofę klimatyczną, której to pokolenie jest najbardziej świadome, tworzy nam się obraz pierwszego pokolenia, które żyje z perspektywą, że przyszłość jest ekstremalnie niepewna i niejasna. Ta świadomość sprawia, że są oni bardziej zaangażowani w kwestie społeczne i zrównoważonego rozwoju, co w konsekwencji przekłada się na ich podejście do biznesu – ważne są w nim wartości, kultura relacji międzyludzkich, wrażliwość na drugiego człowieka i poczucie sensu w tym, co robią.
Dla pokolenie Z i Zalfa sukces biznesowy nie jest jedynie kwestią generowania zysków, ale także, a może nawet przede wszystkim podejmowania odpowiedzialności społecznej i dbania o zrównoważony rozwój. W związku z tym, firmy, które potrafią uwzględnić te wartości w swojej strategii biznesowej, mogą liczyć na większe zainteresowanie i zaangażowanie ze strony młodych osób.
Uwaga na bullshit
W biznesie i relacjach pracowniczych widać ogrom hipokryzji. Do tego właśnie potrzebny jest bullshit detector,
który świetnie rozbudowany mają młodzi przedstawiciele pokolenia Z i Zalfa. Oni te wykryte bullshity mogą systemowo wyrugować z codziennych środowisk pracy. Wystarczy im na to pozwolić – wówczas wszystkim będzie żyło się lepiej – bo wtedy zaczniemy żyć naprawdę.
Relacja – transakcja?
W budowaniu relacji międzypokoleniowych pokolenie Z i Zalfa czerpie z pedagogiki emancypacyjnej Paula Freire, która zakłada wzajemną wymianę wiedzy i doświadczeń, promując dialog i równorzędność. W kontekście środowiska biznesowego oznacza to otwartość na pomysły i perspektywy zarówno starszych, jak i młodszych pracowników.
Dialog międzypokoleniowy jest kluczowy dla budowania harmonijnych relacji w miejscu pracy. Pokolenie Z i Zalfa posiada wiele do zaoferowania. Równocześnie - starsze pokolenia mogą przekazać cenne doświadczenie i mądrość życiową. Wzajemna wymiana wiedzy i szacunek dla różnorodności obu perspektyw może prowadzić do twórczych rozwiązań i wzrostu zarówno dla jednostek, jak i organizacji. Wszystko jednak powinno odbywać się bez hierarchii i relacji mistrz – uczeń. Relacja równorzędna w dialogu międzypokoleniowym jest krytyczna do budowania twórczych mostów.
Relacja to transakcja i obie strony muszą na niej korzystać, żeby rzeczywiście im wyszło na dobre…
Weź udział w konferencji "Analityka i Dane w HR", 13 czerwca 2024, Warszawa >>
Wyższe Tempo i Wyzwania Dla Starszych Pokoleń
Wraz z wejściem pokolenia Zalfa na rynek pracy, coraz wyraźniejsza staje się konieczność przewartościowania dotychczasowych paradygmatów pracy i otwarcia na nowe sposoby myślenia oraz działania. Młodzi, wychowani w dynamicznym środowisku cyfrowym, często stawiają na szybkość działania i elastyczność, co stawia przed starszymi pokoleniami nowe wyzwania.
Jednym z kluczowych obszarów, w których pokolenie Z i Zalfa przoduje, jest wykorzystanie nowych technologii. Młodzi pracownicy nie tylko szybko przyswajają nowe narzędzia i aplikacje, ale także mają naturalne zdolności do rozwiązywania złożonych problemów w środowisku cyfrowym. Ich brak zahamowań i gotowość do eksperymentowania sprawia, że są oni często bardziej efektywni w radzeniu sobie z nowymi wyzwaniami nie tylko technologicznymi.
Konieczne staje się zrewidowanie tradycyjnych form organizacji pracy, takich jak pięciodniowy tydzień pracy z ośmiogodzinnym dniem. Dla pokolenia Zalfa, które jest przyzwyczajone do pracy zdalnej, elastycznych godzin i szybkiego tempa, te tradycyjne modele stają się coraz mniej adekwatne. Młodzi pracownicy oczekują większej autonomii w organizacji swojego czasu pracy oraz możliwości szybkiego reagowania na zmieniające się warunki biznesowe.
Wkraczają z triumfem do organizacji, podważając często podstawowe zasady funkcjonowania. To, co niespotykane i rzadkie dla wcześniejszego pokolenia, dla nich wydaje się zwyczajne. Tworząc nową filozofię pracy, szukają nowych drogowskazów, określając jako work-life-balance coś, co dla starszych pokoleń jest mało przyzwoite i nielojalne.
Aby skutecznie wprowadzić zmiany, niezbędne jest otwarcie się starszych pokoleń na naukę od młodszych. Choć doświadczenie ma swoją wartość, nie można bagatelizować nowatorskich pomysłów i perspektyw, jakie przynosi pokolenie Z i Zalfa. Młodzi pracownicy często są w stanie spojrzeć na problemy z zupełnie nowej perspektywy i znaleźć rozwiązania, które mogą istotnie przekształcać działalność firm.
Nie wszyscy jesteśmy tacy sami
Ważnym aspektem, który również należy uwzględnić, jest zrozumienie różnorodności neurologicznej w miejscu pracy. Osoby z diagnozami takimi jak spektrum autyzmu czy ADHD, często posiadają wyjątkowe umiejętności, które mogą przyczynić się do efektywności pracy w różnych obszarach. Jednakże, aby te potencjalne korzyści mogły być wykorzystane, konieczne jest stworzenie otwartego i przyjaznego środowiska pracy, które uwzględnia różnorodność i dostosowuje się do indywidualnych potrzeb pracowników.
Obecność Zetalfa to już nie film science-fiction, ale zjawisko we współczesnym świecie. To codzienność wielu organizacji, ale często jeszcze bogata w kontrowersje i przepełniona stereotypowym podejściem. Czy ktokolwiek ze świata biznesu odważy się powiedzieć: „to nas nie dotyczy?” Mało możliwe. Zewsząd słychać głos, który jednoznacznie stwierdza, że ciągłość kultury jest w ich rękach. Czy to może przerażać? Powinno raczej skłaniać do głębszej refleksji. Warto wyjść poza popularne opisy, które są jedynie uogólnieniami i upraszczają w znacznym stopniu opowieść o Zetkach. Szybko może się okazać, że nie taki diabeł straszny, jak go malują.