Puls Inwestora

Środa była kolejnym dniem masowej wyprzedaży euro i drugim dniem wyraźnej przeceny na rynkach akcji i rynkach walut wschodzących. Nie bez winy są agencje ratingowe, które utrzymując wcześniej zbyt wysokie ratingi przez zbyt długi okres, próbują dokonywać dostosowań w trakcie epicentrum rynkowych turbulencji, powiększając ich amplitudę. Na rynku pojawiają się plotki, iż Europejski Bank Centralny w odpowiedzi mógłby zacząć skupować obligacje rządowe.

W środę w USA walczyły ze sobą dwa obozy. Nie chodzi mi tym razem o obóz byków i niedźwiedzi (chociaż zbiory są bardzo podobne), ale o graczy, którzy ciągle jeszcze uważają, że należy kupować na spadkach i na tych, którzy europejskie zawirowania uznali za początek większej korekty lub nawet drugiej fazy Kryzysu. Wyznawcy pierwszej szkoły kupowali akcje po przecenie, a wyznawcy drugiej im je sprzedawali.

Niemiecka marka przebojem wdarła się do grona najlepiej sprzedających się marek.

Grupa Banku Handlowego miała 150 mln zł zysku netto po pierwszych trzech miesiącach roku. Rok wcześniej wynosił on 46 mln zł.

Analitycy są zdania, że w ciągu 2-3 lat ceny baryłki surowca poszybują na 100 USD lub więcej.

Zysk netto przypadający na akcjonariuszy jednostki dominującej Grupy Lotos wyniósł w pierwszym kwartale 25,5 mln zł. Rok wcześniej było to 650 tys. zł straty. 

Po pierwszych trzech miesiącach roku grupa kapitałowa  miała 14,3 mln zł zysku netto przypadającego na akcjonariuszy Netii. Rok wcześniej było to 6,4 mln zł straty.

WIG20 w dwa dni stracił 5,2 proc., euro już po 4,08 zł. Analitycy ostrzegają przed dalszym spadkiem. Inwestorzy, którzy zamrozili pieniądze w akcjach PZU niepokoją się coraz bardziej. Co uważają eksperci?

Unicredit Research i ING Wholesale Banking zgadzają się co do jednego. Obie instytucje podtrzymują rekomendację TRZYMAJ dla akcji BZ WBK.

Rynek widzi już, jak kolejne państwa po Grecji wyciągają rękę po pomoc. Dlatego spadają giełdy i traci złoty. Europa musi zdusić kryzys.

Wedug ankietowanych przez "Puls Biznesu" analityków za miesiąc euro będzie po 4,03 zł, a dolar po 3,12 zł.

Zamieszki w Grecji i możliwe ścięcie ratingu Portugalii przyspieszyły spadki i dobiły rynki. Emocje wzięły górę.